20.12.10

Tyciński rulez

miałam wczoraj rajstopy w paski na co Tyciński Mówi: o... tory

***

rozmawialiśmy wczoraj, że matką Jezusa była Maryja.
pytam się Tycińskiego jak na imię ma twoja mama. patrzy mi się prosto w oczy i mówi: Darek

8.12.10

prezenty

Mały Człowiek zapytał się czy kupimy dzieciaki. a rozmowa wyglądała tak:

MC: kupicie dzieciaki?
ja: a po co?
MC: bo płaczą
ja: eeee, no to super
MC: ja będę się nimi opiekowała
ja: dzieciaków się nie kupuje. można urodzić albo adoptować
MC: to co będziemy mieć dziciaki? tylko dużo

nie wiem czy przewiduję dużo płaczących dzieciaków...

16.11.10

Wielgolas story

takie migawki:

Tyciński napił się płynu do puszczania baniek (mało, żeby nie było), na co Mały Człowiek stwierdziła, że teraz będzie puszczał bańki ustami.

Duży Człowiek siadała na drewnianym fotelu na dworze przed kościołem i mówiła: habemus papam.

Tyciński w niedzielę zamknął kościół od środka (tylko drzwi boczne, na szczęście). trzeba było wyjść i otworzyć od zewnątrz.

trudno z nimi się nudzić.


cioci Adze nieustannie dziękujemy :-)

2.11.10

słowotwórstwo

Tyciński tworzy swoje słowa i już mamy:
- czemku, a nie czemu
- mamku, a nie mamo

***

a Mały Człowiek dostała terapię. finansowaną przez państwo. póki co raz w tygodniu, ale można się ubiegać o dwa razy w tygodniu. nie jest to nasza zasługa ale się bardzo cieszymy.
oby pomogło jej się to rozwijać

26.10.10

Mały Człowiek dorośleje

Tyciński nabroił i karnie został wyprowadzony do przedpokoju. Tyciński to łobuz okropny i niewiele się przejmuje.
Mały Człowiek stanęła nad Tycińskim i mu tłumaczy:
- tak nie wolno. nie można rzucać jedzeniem. musisz pójść i przeprosić mamę i tatę. chodź idziemy.
i tak Mały Człowiek wzięła Tycińskiego za rękę, który potem oświadczył:
- przepraszam, rzucać nie. już nie.

nikt inny lepiej by tego nie rozegrał niż Mały Człowiek.

19.10.10

wyjazd

nie było nas tzn. nie było mnie i M.
dzieci zaś z dziadkami.

wczoraj wróciliśmy i Mały Człowiek stęskniony pyta:
- nie wyjedziesz już nigdzie, prawda?

no cózż, tak naprawdę to mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wyjadę.

13.10.10

złote myśli

w sobotę z samego rana zostawiliśmy Człowieki w domu.
wróciliśmy przed południem i wygoniliśmy towarzystwo na dwór.
Tyciński chciał się hustać. i tam właśnie patrząc na mnie zachwycony powiedział taką myśl:

mam mame.

a po chwili dodał:

w domu.

cmok. cmok. kochany synku

11.10.10

dzieje się, ale może zbyt zwyczajnie. za mało anegdot, chociaż czasami nie nadążamy z tą zwykłą rzeczywistościa (gdy Tyciński przykłada włączony blender do ucha Małego Człowieka...).
Człowieki chodzą na scholę.
Mały Człowiek potem nam wyśpiewuje: Jesteś królem - to podczas jazdy na rowerze. a w domu głównie: matko jedyna (to o Maryji, żeby nie było).
śpiewy te doprowadziły do refleksji Dużego Człowieka:
DC: wiesz, że mamy trzy mamy. mamę chrzestną, Maryję i zwykłą mamę.

to, ja zwykła mama

1.9.10

wielki dzień

Tyciński poszedł do przedszkola.
wczoraj był zachwycony, że on idzie do kolia z Ają, a Didi nie idzie.
ciekawe, czy ten zachwyt zostanie mu po dzisiejszym dniu i będzie mu również jutro towarzyszył.

***
Mały Człowiek dostała okulary. wygląda cudnie.
***
Duży Człowiek startuje do pierwszej klasy ale zna wszystkie dzieciaki, więc mam nadzieję, że obędzie się bez traumy. żeby było rodzinnie to DC też ma okulary ;-)

18.8.10

Mały Człowiek i Sokolica

Mały Człowiek dzielnie wspięła się na Sokolicę na własnych małych nogach.

Na trasie wygłaszała bardzo mądre myśli:
- zamiatam tutaj, bo tu bardzo brudno. wszyscy tu w butach chodzą (w ręku dzierżyła patyczek, który służył za miotełkę).

17.8.10

Tyciński

Tyciński nam się rozgadał. zdarzają się całe zdania:
- ka ja jem (czytaj: ciastko ja zjem)

no i trudniejsze słowa (koń, dom i alleluja sa już dawno opanowane): Asiulku np.

również wtrąca się do rozmów z iście szelmowską miną.
pytamy się przy kolacji: Duży Człowieku, czy ty żyjesz,
na co odpowiada Tyciński: żyje, żyje ;-)

zaczyna się robić coraz zabawniej. nie rozumiem, dlaczego pewne słowa wychodzą a inne nadal traktowane są pierwszą sylabą jak "pi", które oznacza np. picie ale też pieniądze.

5.7.10

uffff... Mały Człowiek i kojarzenie

ćwiczymy z MC różne słowa.
mówię do niej:
- powiedz szczotka
chwila zastanowienia i MC mówi: miotełka

ależ radość nam sprawiła tym, ze jest w stanie robić takie skojarzenia.

28.6.10

teksty ;-)

Mały Człowiek i Tyciński oglądają świnkę Pepę.
siedzimy z Dużym Człowiekiem w jadalni więc przygody Pepy nas nie dotyczą.
w pewnym momencie mówię, że chyba czas wyłączyć te bajki, na co DC:
- dajmy im pooglądać, są cicho i my mamy dzięki temu chwilę spokoju.

***

MC przycięła sobie palce drzwiami. zamyka drzwi nie używając klamki, tylko trzaska. bolało bardzo. na szczęście szybko przeszło. MC z upodobaniem rozpamiętywała swoją tragedię i wieczorem jeszcze przed snem zapytała się dlaczego przycięła sobie palce. odpowiadam jej:
- pewien mały miś zapomniał, że drzwi zamyka się używając klamki, a nie trzaskając nimi z całej siły.
na co MC odpowiada:
- ja nie jestem misiem, jestem kotkiem.

jednym słowem, mnie ten problem nie dotyczy...

23.6.10

Mały Człowiek i wiara

Mały Człowiek ma chore oczy (zapalenie spojówek). tłumaczę, że musze położyć kompres, aby rano nie bolało. Mały Człowiek ma inny pomysł. ucieka i się denerwuje.
wieczorem modlimy się i MC mówi, żeby oczy nie bolały, a do nas mówi: widzisz, już nie będą bolały.

twoja wiara Mały Człowieku sprowadza nas dorosłych do parteru.

21.6.10

Duży Człowiek - negocjator

negocjacje dotyczące śnaidaniówki DC z dwuletnim synkiem naszych znajomych. maly piekli się okropnie w dodatku krzyczy, że to jego śniadaniówka. na co DC ze spokojem:
- wiesz "Mały" bardzo cię lubię. ja naprawde bardzo cię lubię, ale ta śniadaniówka jest moja i ty jej nie możesz otworzyć. ja naprawde bardzo cię lubię.

Duży Człowiek w sobotę wykazał się i docenił pancakesy (bezglutenowe), które nie wyglądały jak pancakesy:
- mamusiu pancakesy nie muszą wyglądać ładnie ale muszą smakować. a te, które usmażyłaś są wyśmienite.

dziękuję ci kochanie.

19.6.10

kuchnia bezglutenowa - sernik


prowadzimy w domu kuchnię bezglutenową.

będę tu zamieszczać zdjęcia (o ile zdążę) i przepisy. uczę się.

przepis na sernik z bloga (trochę zmienniony): http://www.glutenfreemuffin.com/


składniki: 1 kg sera białego, 750g serka mascarpone, 5 jaj, 170g cukru, 75g śmietany kremówki, 75g zmielonych migdałów

wykonanie: jajka utrzec z cukrem. dodać ser biały, serki mascarpone, śmietanę i na końcu zmielone migdały

piekarnik na 170 i piec ok. 1 godziny.


sernik jest wilgotny. nam smakuje. smakuje również tym, którzy mogą jeść gluten.

14.6.10

marketingowo

Duży Człowiek od kilku lat wyjeżdża na wakacje z dziadkami. w zeszłym roku były we dwie z Małym Człowiekiem. w tym roku jakoś w ogóle nie zaplanowaliśmy tego czasu. ale DC ma pamięć dobrą i zapytała się: kiedy pojedziemy na wakacje z dziadkami?

ja bym się raczej zapytała czy?
w weekend więc była szybka akcja, czy dziadki w ogóle chcą, no i kiedy i gdzie.

znaleźliśy gospodarstwo agroturystyczne. właścicielka się nas pyta, czy nam nie będzie przeszkadzać, bo oni mają dzieci w rodzinie zastępczej. M. na to: nie my mamy Człowieka adoptowanego.

Bóg czuwa nad nami nawet przy takich drobiazgach, jak miejsce wakacyjnego odpoczynku.

14.5.10

przed snem

Mały Człowiek robiła wczoraj wszystko, żeby nie zasnąć.
w pewnym momencie mówię do niej, połóż głowę na poduszkę. Na co MC odpowiada: nie mogę miś tam już śpi.
musiałam przesunąć misia (albo może Misia) i dopiero wtedy MC raczyła położyć głowę na poduszce.

28.4.10

tydzień według Dużego Człowieka

DC nie lubi czwartków. dziś prowadziła filozoficzne rozważania jak powinien wyglądać tydzień: zamiast czwartku powinien być piątek, a potem sobota i sobota, potem niedziela i niedziela.

mi się opcja z sobotami i niedzielami bardzo podoba

22.4.10

rozmówki - zaległe

Mały Człowiek daje mi w przedszkolu swój plecak i worek.
pytam się więc: kto ja jestem?
MC: dudek...

bez komentarza

wczoraj Duży Człowiek jechała ze mną WKD. kupiłam jej gazetę i obydwie zajęłyśmy się szukaniem elementów na rysunku. czas podróży minął szybko.
DC: widzisz jak dobrze, że mnie masz. gdyby mnie nie było nie kupiłabyś takiej gazetki i na pewno nudziłabyś się w pociągu.
ja: zawsze cieszę się, że jesteś ze mną. (argument jednak niepodważalny)

26.3.10

rozmówki

MC: Duży Człowieku, patrz...
DC: teraz Mały Człowieku nie mogę się zajmować twoimi problemami, widzisz przecież, że wychodzę do szkoły...

i jeszcze scenka na basenie
MC pływa. ja trzymam ją pod pachami i mówię:
ja: MC, ręce do przodu
MC wyciąga ręce, składa dłonie i nagle mówi: Aniele Bozi, tlózu mój...

8.3.10

3 lata

hura, hura, hura

dziś właśnie mijają 3 lata od kiedy z nami jest Mały Człowiek

MC rozwijaj się, ucz się. kochamy cię bardzo.

1.3.10

sentencje

Duży Człowiek: jestm bardzo głodna. mogę być trochę osowiała. nie jadłam cukru i insulina nie idzie do mózgu, więc gorzej reaguję.

22.2.10

perspektywa

wiadomo w życiu ważna jest odpowiednia perspektywa.
wczoraj wyłączyli nam wodę. oczywiście nie przyjechali naprawiać.
chodziłam po domu i jęczałam jak my sobie damy radę bez wody.
na co Duży Człowiek: dobrze mamusiu, że prąd mamy.

no, w zasadzie tak. moglibyśmy nie mieć i wody, i prądu.

19.2.10

bajki

Duży Człowiek chodzi i śpiewa: halo, halo gdzie jesteś Polaku, w Londynie na zmywaku (z jakiegoś kabaretu).

wieczorem przed snem Mały Człowiek chce opowiedzieć bajkę:
MC: słoń, płakał, bardzo płakał, taty szukał
DC: a co tata był w Londynie
ja: na zmywaku...

:DD

8.2.10

modlitwa

Duży Człowiek jest u babci i dziadka na feriach.
Po tygodniu nieobecności Mały Człowiek tak się modli:
żeby DC wróciła była juź.

chyba nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy z tej tęsknoty.

wczoraj zaś jak Tyciński zobaczył DC, to skakał z radości.

2.2.10

sentencje

Duży Człowiek tłumaczy coś Małemu Człowiekowi, a konkluzja była taka:
Mały Człowieku swoje nadzieje budujesz jak zamki na lodzie.

ja: DC a skąd to porównanie?
DC: z Królowej Śniegu.

26.1.10

Aniołowie Stróżowie

wiem, wiem do ich świeta jeszcze daleko, ale ostatnio naszła mnie refleksja nt. Aniołów Stróżów moich Człowieków.

Anioł Stróż Dużego Człowiek jest najwolniejszy. nie mam pretensji, w końcu DC jest całkiem spokojna. chociaż czasami gdy zrywa się do działania, jej Anioł Stróż zdaje się nie nadążać.

Anioł Stróż Małego Człowieka jest w sam raz, odpowiednio opiekuńczy i szybki. myślę, że w przypadku MC poziom opiekuńczości i czułości liczy się szczególnie.

Jeśli chodzi o Tycińskiego, to on z pewnością ma dwóch Aniołów Stróżów ;) jeden nie dałby rady. musi czasami odpocząć. patrząć na ilość zdarzeń, podczas których Tycińskiemu nic się nie stało, a my po prostu nie daliśmy rady interweniować, dwóch Aniołów to konieczność.

Natomiast wczoraj obydwaj mieli wolne, bo Tyciński się rozchorował. siedział spokojnie, przytulał się i pojękiwał. Słabość ta już się skończyła i Tyciński wrócił do swojego normalnego trybu. Anioł Stróż z pewnością również ;)

20.1.10

mądrości Dużego Człowieka

DC: gdy jesteśmy na zewnątrz, to wtedy dopiero doceniamy, że w domu jest ciepło. gdy jesteśmy w domu, to wtedy wiemy, że na dworze jest naprawdę zimno.


ja bym dodała, że dopiero gdy jesteśmy poza domem, to możemy docenić to co mamy w domu (chodzi o miłość), oczywiście jeżeli ją mamy.

19.1.10

bal przebierańców

za kogo chce przebrać się Duży Człowiek?
DC: mamusiu, za piratkę.

co tam księzniczki i inne wróżki.


DC ma wielkie serce.
ostatnio gdy ją przepraszałam, to DC powiedziała: mamusiu już się nie martw, ja już ci przebaczyłam.

MC robi postępy w mówieniu. widać, że chce być rozumiana. Wprawdzie gdy mówi szybko to nadal zamiast pies mówi "hałek", zamiast sok "klio". ale i tak jesteśmy zachwyceni obecnym tempem zmian. trzymamy kciuki oby tak dalej.

7.1.10

rozmówki (MC i ja) i inne nowości

ja: cudak jesteś
MC powtarza za mną: cuudak
ja: kto ty jesteś?
MC: cólka
ja: nie, cudak
MC: nie, cólka

tak córeczko jesteś moją kochaną córeczką

MC i Tyciński działają jak naczynia połączone.
MC stoi na krześle i mówimy jej: usiądź. nadal stoi. znowu tłumaczymy: usiądź. kolację je się na siedząco. MC stoi. nastepnie wstaje też Tyciński z miną łobuza.

ostatnio ktoś się mnie zapytał jak Tyciński ma na imię. na imię ma Tyciński, ale wołamy na niego: Łobuz, Wielki Łobuz albo "Tycińskinie" ;)